1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-20, 12:02 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin,
Jak sie Mama czuje?
Udalo sie Tobie przekazac cos wiecej o chorobie synowi?
Pozdrawiam Serdecznie |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-10, 07:28 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Z tego co sie orietuje to u Mamy zakonczono leczenie.
Hospicium teraz zajmuje sie leczeniem objawowym.
Nie wykonuje sie badan kontrolnych bo to juz nie ma sensu, po co wyszukiwac przerzutow skoro nic juz z nimi nie mozna zrobic a nie daja objawow.
Wiem ze jest to okropne, lecz faktem jest iz medycyna wyczerpala juz wszystkie srodki do walki z Mamy choroba.
Jedyne co mozna zrobic to zadbac o komfort zycia i stan psychiczny.
Mama nie jest w stanie krytycznym ale ten stan moze przyjsc nagle, niestety to jest przypadlosc tej choroby. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-08, 08:29 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Podzielam czesciowo zdanie przedmowczyn ale tylko czesciowo.
Natomiast nie jest to takie proste jak Panie to przytoczyly, rzeczywistosc staje sie duzo bardziej brutalna, pada wiele pytan "czy Tatus nie mozesz cos zrobic aby dziadek jeszcze troche pozyl", "kto mi teraz pilke z dachu bedzie sciagal", "jak bedziemy zyli bez dziadka w domu", "dlaczego Kuby dziadek chodzi juz o lasce a nadal zyje" "nasz dziadek jest mlody, dlaczego musi umrzec, dlaczego nie inny dziadek" 8 lat to wlasnie wiek gdzie pewnych rzeczy sie nie rozumie lub sie je rozumie ale ciezko jest sie z nimi pogodzic.
Prawda taka ze dziadkowie rozpieszczaja swoje wnuki, pozwalaja im na "wszystko" i w ten sposob buduja bardzo silne wiezi z wnukam, bez wzgledu czy dziecko ma 4, 8, czy 10 lat ciezko jest mu zaakceptowac ze Babcia/Dziadek nie dadza juz po kryjomu czekoladki, zakazanych chipsow, czy coca-coli.
Moja corka ma 4 lata, byla bardzo zwiazana z dziadkiem, takim oczkiem w glowie ze wzgledu na ogromne podobienstwo do zony, i wlasnie corka mimo mlodszego wieku zniosla to lepiej niz 10 letni syn.
Mlodszemu dziecku latwiej wyjasnic ze dziadka nie ma, ze jest w niebie i codzien wieczorem zapala nam gwiazdki....
Ciezki czas przed Toba, ale mysle ze powinnas juz zaczac uswiadamiac syna, on potrzebuje duzo wiecej czasu na pogodzenie sie z choroba smiertelna Babci, nam doroslym wydaje sie ze jestesmy w stanie sie z tym pogodzic, przygotowac na odejscie bliskiej nam osoby, ale to nam sie tylko wydaje, kiedy przychodzi smierc okazuje sie ze do tego momentu nie da sie przygotowac, w takiej chwili umiera czastka nas, odchodzi ktos bliski i w sercu panuje pustka. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-06, 09:59 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Nie wiem czy czytalas moj watek,
Ja rozmawialem z synem, ze niestety ale choroba jest smiertelna i dziadek predzej czy pozniej od nas odejdzie, syn wtedy odpowiedzial "moze bedzie dobrze...".
Gdy Tesc zmarl, a bylo to w domu, ja zapytalem czy chce sie isc pozegnac, poszedl, polozyl glowe na jego piersi i zaczol plakac - ma 10 lat, ponury strasznie widok, ale uszanowalem wole syna, do tej pory mam ta scene przed oczyma a w oku pojawia sie lza.
Musi to byc okropne uczucie dla dziecka, takze mysle ze trzeba dziecko przygotowac do tego.
Pozdrawiam raz jeszcze.
PS Wazne ze ustabilizowali Mame przeciwbolowo. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-06, 08:34 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Riin,
Jak Mama sie czuje, HS mojim zdaniem to jedyna sluszna decyzja w tak powaznym przypadku.
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-09-02, 08:10 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
marzena66 napisał/a: | Z tym się do końca nie zgadzam, wiele osób z forum opiekowało się swoimi chorymi i to w pojedynkę i dało radę |
Stan chorej jest powazny, przy tak zniszczonym kregosupie naprawde trzeba umiec sie z chorym obchodzic gdyz kazde nie wlasciwe dotkniecie bedzie powodowalo bol, a chory musi byc umyty, przebrany, dlatego tez mysle taka opinia lekarza.
Najwazniejsze ze chora jest pod stala opieka a rodzina moze byc przy niej caly czas, pocieszac, trzymac za reke, przynosic do jedzenia to co najbardziej lubi lub to na co w danej chwili ma ochote.
Pozdrawiam |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-08-31, 13:27 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
riin napisał/a: | Jutro mama zostanie przewieziona do hospicjum stacjonarnego. |
I bardzo dobrze tam sie nia zajma, maja srodki lepsze niz w niejednej prywatnej klinice.
riin napisał/a: | Jest mi tak strasznie źle z tym, że szok. |
Nie powinno, wiem ze zapewne wolala bys miec Mame w domu, lecz przy takim stanie byla by to udrenka zarowno dla Ciebie jak i Mamy.
Mowia ze chory woli odchodzic w swojich czterech katach, ale czy kazdy, nie sadze...
riin napisał/a: | To była jej decyzja |
Mysle ze swiadoma, nie chciala byc wam ciezarem, wie ile sily trzeba aby sie nia opiekowac.
W hospicium panuje cisza, (ja mam u siebie na ulicy dwa, jedno dla dzieci drugie dla doroslych) i czesto tam bywam, rodzina chorej osoby moze przebywac u niej nawet 24h na dobe, nie ma wyznaczonych godzin jak w szpitalu.
Gdy odchodzil moj wojek (rak krtani), babcia poprosila aby zadzwoniono do niej gdy nadejcie ten czas, byla tam codziennie, ale chciala byc, trzymac go za reke gdy bedzie odchodzil, oni doskonale wiedza kiedy zbliza sie koniec, zadzwonili do niej w nocy, na dwie godziny przed smiercia jej najmlodszego syna.
Naprawde tam pracuja ludzie o ogromnych sercach, wolontariusze to ludzie bardzo przydatni wrecz nadgorliwi, bedzie Mamie tam dobrze i bedzie miala zapewniona opieke, a Ty badz u Mamy jak najczesciej mozesz... tul, trzymaj za reke, pielegnuj, tak aby czula sie szczesliwie. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-08-31, 12:27 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Choroba postepuje, rozprzestrzenia sie po innych organach.
Przerzuty moga byc juz tak naprawde wszedzie, najgorsze sa juz u Mamy, kolejne moga pojawic sie w glowie, wtedy juz wogole robi sie nie wesolo.
U nas te wlasnie w glowie spowodowaly ogromnie szybki postep, na dwa dni przed smiercia zaczely odksztalcac czaszke, jakby chcialy sie wylac...
Na szczescie HD ogarnelo temat przeciwbolowo, nie czul cierpienia i nie czul ze odchodzi, odszedl we snie.
Po raz kolejny prosze zalatw hospicium, zwykli lekarze nie posiadaja nawet recept na srodki na bazie narkotyku.
Zycze duzo sily bo zapewne sie przyda. |
Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Marcin J
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 11344
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-08-30, 10:34 Temat: Rak płuc, przerzut do kręgosłupa i paraliż u mamy - ratunku |
Niestety zgodze sie z przedmowca.
Szybko zalatwiaj hospicium, na skierowaniu niech lekarz rodzinny napisze PILNE.
Bardzo wspolczuje.
Rozstrzelac sluzbe zdrowia nie wiem czy dobry pomysl.
Dzieki badaniom klinicznym udalo sie wam wyrwac poltora roku, wiem ze to nie wiele, ale uwierz z tym rakiem nie czesto ludzie tak dlugo zyja.
Dla nas bliskich jest zawsze malo, zawsze mamy nadzieje na wiecej i taka nadzieje trzeba miec.
Medycyna wyczerpala juz wszystkie dostepne srodki aby raowac Mame, teraz trzeba zabezpieczyc Mame przeciwbolowo i leczyc objawowo, a uwierz mi nikt nie zajmie sie tym lepiej niz Hospicium.
Pozdrawiam i zycze duzo sily. |
|
|